Forum Horrormania Strona Główna
Autor Wiadomość
<    Horrorowe pogadanki   ~   Filmy, które ostatnio widziałem
critters
PostWysłany: Wto 19:28, 23 Sty 2007 


Dołączył: 25 Sie 2006
Posty: 556
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Crystal Lake


Zombie 4 : After Death dla mnie bomba Wink

slepy , bardzo jestes laskawy dla Pily 3 bo dla mnie to 2/10 i to tez ostro naciagane :/
Lubisz ' Mode na Sukces ' ???Sweet Jesus...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ślepy51
PostWysłany: Śro 2:23, 24 Sty 2007 


Dołączył: 15 Sty 2007
Posty: 488
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Orca


critters napisał:
Lubisz ' Mode na Sukces ' ???Sweet Jesus...

no jasne, swietny serial Laughing Wink

dzis w ramach relaksu postanowilem rzucic okiem na "Klan jaskiniowego niedźwiedzia" na TVN 7 i calkiem milo mnie ten film zaskoczyl. Pomimo raczej typowo hollywoodzkiej fabuly, ta opowiesc o jaskiniowcach oglada sie calkiem przyjemnie a to co mnie zachwycilo to swietnie przedstawione sceny, w ktorych wystepowaly zwierzeta, zaczynajac od wołów piżmowych a na wielkim jaskiniowym niedzwiedziu konczac. Piekne byly tez scenerie, w ktorych rozgrywala sie historia. Ogolnie mowiac film na plus i bardzo mila niespodzianka, a scena walki neandertalczykow z niedzwiedziem jaskiniowym wg mnie rewelacyjna. 7/10


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Duffyd
PostWysłany: Czw 14:55, 25 Sty 2007 
Redaktor

Dołączył: 28 Wrz 2006
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ze świata


Ostatnio z wielkim bólem obejrzałem "Piłę 2". Chyba zakończę na niej przygodę ze współczesnym amerykańskim kinem grozy na jakiś czas. Dla zdrowia i równowagi obejrzałem po niej "Fargo" Coenów i "Stroszka" Herzoga. Oba te filmy mogę oglądać w kółko a "Stroszek" narobił mi smaku na planowaną w lutym wyprawę do Berlina.

PS: Wie ktos, gdzie w Berlinie można się zaopatrzyć w jakieś ciekawe DVD czy inny stuff związany z horrorem?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ślepy51
PostWysłany: Pią 15:14, 26 Sty 2007 


Dołączył: 15 Sty 2007
Posty: 488
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Orca


ostatnio "Sasiad spod 13stki", japonski film nakrecony na podst. mangi ktorego producentem jest ponoc sam Takashi Miike, wystepujacy zreszta w jednej z rol drugiego planu. Film jest swietnie sfilmowany, historia rozdwojenia jazni glownego bohatera ciekawie przedstawiona i wszystko w typowy dla Japonczykow sposob niezle zakrecone i w miare brulalne Wink Film jest dostepny na dvd w cyklu "Przeboje kina Azji" za 19,90 zl. Ode mnie ocena 8,5/10 i polecam wszystkim zakup tego naprawde dobrego filmu.

A dzis (juz sie nie moge doczekac Exclamation Exclamation Exclamation Smile ) wieczorny seans z "Prey", filmem o lwach-zabojcach. Mam nadzieje ze sie nie zawiode i zobacze w koncu dobry animal attack Wink
--------------------------------------------------------------------------------
No i juz po seansie. Co moge napisac o "Prey"? Coz, zawiodlem sie Smile Film nie jest tragiczny ale zadna rewelacja to on niestety tez nie jest. Ot, przyjemny filmik, mozna obejrzec bez ziewania ale spodziewalem sie czegos lepszego. Scen atakow lwow malo, bardzo schematyczna fabula i przewidywalny final. Dla mnie przecietniak, choc kilka scen bylo naprawde dobrych. Dam 6/10, przynajmniej lwy byly prawdziwe i zachowywaly sie w miare zgodnie z rzeczywistoscia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KrOOlik
PostWysłany: Sob 12:39, 27 Sty 2007 


Dołączył: 23 Lip 2006
Posty: 1567
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Tarnów


Wreszcie (!) "Ptaka o Kryształowych Piórach" Argento- szczerze mówiąc nie zachwycił mnie. Dobry, ale spodziewałem się więcej

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ślepy51
PostWysłany: Pon 2:50, 29 Sty 2007 


Dołączył: 15 Sty 2007
Posty: 488
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Orca


Dzis dwa filmy, i trzeba zaznaczyc ze dwa dobre filmy, choc to zadna niespodzianka bo widzialem je juz po raz ktorys tam Wink

"Co mi zrobisz jak mnie złapiesz" i chyba wszystko jasne Very Happy Stanisław Bareja i chyba jego najlepsza, obok swietnego "Misia", komedia. O ile "Miś" to rewelacja w każdym calu, tak "Co mi zrobisz.." jest filmem troszke slabszym, ale nadal kapitalnym Smile kultowe teksty, absurdalne sytuacje i czesto przejaskrawione, ale ubaw niesamowity. 8/10

Drugi film to swietne wg mnie "Gangi Nowego Jorku" Martina Scorsese z kapitala rola Daniela Day-Lewis'a. Nawet Leonardo DiCaprio wypadl zupelnie przyzwoicie a sam film to naprawde bardzo dobry dramat kostiumowy. Jesli ktos jeszcze nie widzial, polecam. 8,5/10


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ślepy51
PostWysłany: Pią 1:15, 02 Lut 2007 


Dołączył: 15 Sty 2007
Posty: 488
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Orca


wpis pod soba no ale coz..ostatnio "Prestiż", nowy film Nolana, twórcy "Memento". Coz mozna powiedziec? Kapitalny scenariusz, swietni Bale i Jackman, pojedynek dwoch iluzjonistow trzyma w napieciu od samego poczatku (obietnica), poprzez cala fabule (zwrot) az do samego zakonczenia (prestiż)...polecam wszystkim fanom dobrego kina. 9/10

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
critters
PostWysłany: Pią 12:15, 09 Lut 2007 


Dołączył: 25 Sie 2006
Posty: 556
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Crystal Lake


Prey ( 2006 ) - Niemalze calkowicie zgadzam sie z recenzja Slepego. Bite 6/10 bo film jest poprostu dobry. Niestety razi przedewszystkim nienaturalna krew jak i w moim przekonaniu zakonczenie :/

Dluzyzny co prawda sie zdarzaja niejednokrotnie , ale sa one nieuniknione przy tego typu scenariuszu.

Dla mnie , wiec jest to ciekawa pozycja , ktora z pewnoscia zasluguje na uwage aczkolwiek temu filmowi daleko wciaz do najwyzszej polki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KrOOlik
PostWysłany: Pią 16:20, 09 Lut 2007 


Dołączył: 23 Lip 2006
Posty: 1567
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Tarnów


Zachęcony recką Crittersa obejrzałem "Jacka Frosta"- film z poczuciem humoru, lekki, łatwy i bardzo przyjemny w odbiorze : ) więcej niż 6/10 mu nie dam, ale z pewnością chętnie do niego wrócę

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dux
PostWysłany: Pią 18:28, 09 Lut 2007 
Administrator

Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 1014
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków


Mając oceniać Frosta też dałbym mu coś koło 6 możne nawet naciąganej siódemki. Filmik miał klimacik przypominający dobre, "serowate" produkcje z lat osiemdziesiątych, a powstał przecież nie tak dawno. Z resztą kilka punkcików za sam pomysł, tego jeszcze chyba wcześniej nie było i ten czarny humor. Nie jest to co prawda ostatni obejrzany przeze mnie filmik, ale widziałem go nie tak dawno bo kilka tygodni temu i moje zdanie na jego temat zdążyło się już chyba na trwałe ugruntować Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
critters
PostWysłany: Sob 0:56, 10 Lut 2007 


Dołączył: 25 Sie 2006
Posty: 556
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Crystal Lake


Jack Frost rzadzi Smile Druga czesc zreszta tak samo dobra jak 1 co rzadko ma miejsce przy sequelach.

Wlasnie jestem po projekcji Texas Chainsaw Massacre : The Beginning i musze przyznac ,ze otrzymalem to na co liczylem , czyli niewiele , ale zawsze ponad przecietna.

Gdybym recenzowal ten film to dostalby on 6/10
Wszystko wykonane naprawde dobrze , ale....to jest kolejna remakowo/prequelowa historyjka a jak ktoś widział oryginał to juz film Liebesmana niczym go nie zaskoczy. Bo czego tu oczekiwac skoro i tak wiemy , ze wszyscy musza zginac ?? Lethearface'a i tak nikt nie zabije bo musi byc w dalszej czesci. Ogladanie '' Skórzana Twarz '' tworzy sobie maske mielismy tez w pewnym stopniu ukazane w 3 czesci o ile dobrze pamietam.
Gore stoi na przyzwoitym poziomie , klimat jest przecietny - w zadnym wypadku nie odczulem tego wszechobecnego brudu , nihilizmu obecnego w oryginale Hoopera.

Bohaterowie równiez nie przypadli mi zbytnio do gustu a co za tym idzie bylo mi cholernie objetne , czy ich wszystkich wyrzna i w jakiej kolejnosci to nastapi.

Daleki , wiec jestem od zachwytow bo film jako film dobry , ale nic pozatym.
Bezsensowne bazowanie na oryginale po raz enty.
Liczne jump scares nie sa w stanie ani widza przestraszyc ani zaszokować bo gore , wcale tak wiele nie ma.

Znowu Hoolywoodzki budżet w dużej mierze pozostał niewykorzystany i tyle.
Tak , wiec polecam siegnac sobie chociazby po oryginal z 1974 , ktory wciaz jest klasa sama w sobie a prequel , czy tez remake moga conajwyzej czyscic buty i tyle.

Pozatym zaliczylem Howling i Howling 7 na potrzeby zblizajacej sie aktualki , ale o wrażeniach szerzej w przyszlych recenzjach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ślepy51
PostWysłany: Sob 1:58, 10 Lut 2007 


Dołączył: 15 Sty 2007
Posty: 488
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Orca


Cytat:
Ogladanie '' Skórzana Twarz '' tworzy sobie maske mielismy tez w pewnym stopniu ukazane w 3 czesci o ile dobrze pamietam.
Gore stoi na przyzwoitym poziomie , klimat jest przecietny - w zadnym wypadku nie odczulem tego wszechobecnego brudu , nihilizmu obecnego w oryginale Hoopera.

dokladniej mielismy to ukazane w dwojce Hoopera, z reszta jak na horror komedie i swoisty pastisz jedynki, udanej wg mnie...jesli chodzi o brud, smrod i ubostwo:)...to porownaj Critters ten prequel z remake'm...widzisz roznice???:)....
Cytat:
Liczne jump scares nie sa w stanie ani widza przestraszyc ani zaszokować bo gore , wcale tak wiele nie ma.

az tak liczne to jump scaresy nie byly i nie demonizowalbym jesli o to chodzi..napweno bylo ich mniej niz w remaku 2003...a gore bylo malo??? widziales Critt wersje Unrated??? Jak na kino komercyjne, to gore jest tyle ze kopara siada i tyle..."Haute Tension" Aji (choc francuskie) w porownaniu z nowa masakra wypada blado (bynajmniej nie chodzi mi tu o polski tytul tego filmu:))...gore jest jak na hollywoodzkie kino komercyjne bardzo duzo i nie ma co do tego watpliwosci...widziales ostatnia scene rzniecia pila w samochodzie?...toc to hardkor niepodobny do tego co widzielismy do tej pory w amerykanskim horrorze...
Cytat:
Znowu Hoolywoodzki budżet w dużej mierze pozostał niewykorzystany i tyle.
Tak , wiec polecam siegnac sobie chociazby po oryginal z 1974 , ktory wciaz jest klasa sama w sobie a prequel , czy tez remake moga conajwyzej czyscic buty i tyle.

jak na hollywood to budzet wykorzystany w stu procentach - bo kasa poszla na gore, gore i jeszcze raz gore:), choc do tego dodalbym tez swietne zdjecia (kolorystyka zblizona do masakry '74) jak i reszte filmu, chocby aktorow na wysokim poziomie (swietny R. Lee Ermey, chyba rola zycia...a dalej Andrew Bryniarski jako Leatherface, tez swietny, szczegolnie w scenie "samotnego powrotu z rzezni" i klimatycznie rozpier....cej scenie koncowej...), reszta obsady choc malo znana to tez jako tako dala wg mnie rade....ogolnie realizatorsko widac, ze kasa bynajmniej na marne nie poszla...a co do orginalu z '74 to wiadomo ze startu do niego nie ma prawie zaden horror, wiec porownanie do tej wersji jakby nie na miejscu, bo choc jest to "Texas Chainsaw" to wiadomo ze to juz nie ten sam klimat (nie do powtorzenia), nie te metody krecenia (choc wzgledem remaku widac roznice w zdjeciach, i to znaczna, na korzysc owego brudu ktorego nie widziales), a raczej porownywac mozna do remaku 2003, a w porownaniu z nim wypada znacznie lepiej i tyle:)
dla mnie to zdecydowanie mocne 7,5/10, moze nawet 8, patrzac na to co w dzisiejszych czasach sie kreci i majac na uwadze to ze jednak jakby nie patrzec jest to prequel (i bazuje na schematach wiadomych i dla fanow serii znanych).

Nie rozumiem tez zamieszania zwiazanego z tym, ze niektorzy zawiedli sie, bo mial byc "poczatek" a niby nie jest...a co jest? Jak brzmi tytul? "The Texas Chainasaw Massacre: The Beginning" czy "Leatherface: The Beginning"???? Mamy przeciaz pokazany poczatek tego, jak zaczela sie masakra w Teksasie - od wyrzucenia Tommy'ego z roboty, zamkniecia rzezni, poprzez przejecie szeryfostwa przez ojca rodziny (i po kolei, czarno na bialym wyjasnione wszystko - poczawszy od kanibalizmu a na drobiazgach typu brak zebow "szeryfa" skonczywszy). Czy nie tak mialo byc? To wlasnie sugeruje tytul filmu...Tyle z mojej strony:)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
critters
PostWysłany: Sob 13:20, 10 Lut 2007 


Dołączył: 25 Sie 2006
Posty: 556
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Crystal Lake


Szykuj się na cięta ripostę Wink

Nie porównam Prequelu z remakiem z prostej przyczyny. Nie widziałem i nie mam zamiaru oglądać remaku z 2003 a to z kilku powodów.
Po pierwsze jest to remake legendarnego filmu , po drugie jest to remake legendarnego filmu i po trzecie jest to remake Swietnego legendarnego filmu.
G**no mnie obchodzi czy jest zrobiony przyzwoicie bo nigdy nie powinien byl powstac. Liczy sie tylko to , ze zerzneli oryginalny pomysl odswiezajac go bez sensu na nowo. Zeby z tego zrobic naprawde dno to juz trzeba by chyba Uwe Bolla zeby zajal sie rezyserka , dlatego tez nie widze podstaw do radosci ze TCM 2003 jest dobrze zrobione. Pytanie po co go zrobiono ??

Co do jump scares to bylo ich zdecydowanie o kilka za dużo zrealizowanych w iście Hoolywoodzkim stylu.
Odnośnie gore - tak widzialem wersje unrated i wciąż nie robi na mnie wrażenia ilośc gore jakie tu pokazano , powiem więcej jaka by ona nie była to bardziej śmieszy niż straszy a to już poważny błąd.
Kino komercyjne nie ma tu nic do rzeczy. Ja jestem widzem i mnie interesuje w przypadku Texanskiej i filmow tego kalibru krwawa jatka i mam gdzies czy to komercja , czy nie.
W Hills Have Eyes potrafili przekroczyć granicę w pewnych momentach i robiło to wrażenie , tutaj nie robi najmniejszego...
Nie wiem po co porownania do Haute Tension ??? Rownie dobrze ja moge porownac ten film do Egzorcyzmow Emilly Rose i powiedziec , ze gore malo albo wcale w porownaniu do TCM.
Francuzi nigdy nie przepadali za zbytnim przepelnieniem filmu krwawymi scenami totez nie ma sie co dziwic , ze Haute Tension i tak nimi wstrzasa , ale Amerykanie ??
Rozrywanie pila pod koniec filmu to czysty smiech na sali. Moze mi ktos wytlumaczy jakim cudem ten tępy baran Leatherface sie tam znalazl na tylnym siedzeniu , dlaczego tak pozno zaatakowal kiedy dziewczyna zdazyla juz przejechac ladny odcinek trasy.
Mialo to na celu chyba tylko wstrzasnac widzem , ktoremu mogloby sie wydawac , ze dziewczyna przezyje co jak wiadomo bylo od poczatku niemozliwe.
Rozrywanie pila od tylu to niby mialo byc to czego jeszcze w horrorze nie było ??
A rozrywanie lancuchami w Hellraiserach , przebijanie hakiem w Candymanie i setki innych przykladow to malo ?? To tylko kolejny mord przy uzyciu pily od ktorej postacie w tej serii ginely juz niejednokrotnie , bardziej podobała mi sie scena zabicia Deana no i scena z nozycami czy tez sekatorem dawala rade , ale pozatym to zadnego specjalnego gore , obcinanie nog tez budzi usmiech.
Kiepsko ukazany obled rodziny zerowo w porownaniu do oryginalu.
Hoyt tez nie zrobił na mnie zadnego wrażenia , wcale nie jest grozny ani demoniczny.
Faktycznie dobre sceny gdy Skorzana Twarz wraca samotnie z pila oraz gdy rusza w poscig za dziewczyna i trzeba przyznać , ze jest on najlepszym aktorem tego spektaklu.
Glowni bohaterowie dla mnie sa poprostu nijacy , nie wzbudzaja sympatii i moga sobie ginac , zadna strata.
Aktorstwa wielkiego nie potrzeba zreszta by wyc , przeklinac , uciekac i ginac a zapomnialbym tez o blaganiu o litosc...
Odnosnie gore gore i jeszcze raz gore , takie efekty jakie tu zaprezentowano nie sa wcale tak przerazliwie drogie , po podsumowaniu ich wszystkich nie starczyloby nawet na animatroniczny kostium Diabla Tasmanskiego z niskobudzetowego CG , to chyba o czym swiadczy...
Tak jak mowie nie ma sie o co klocic , ja nie mowie ,ze jest to film zly , wrecz przeciwnie - jak mowilem 6/10 , ale nie ma sie co zachwycac no chyba ,ze sie malo horrorow w zyciu widzialo to moze to robic wielkie wrazzenie ,ale jak napisalem - pod zadnym wzgledem nie jest to film wybitny a jak mam go porownywac to do oryginalu i do serii a nie remaku z 2003 , ktory wogole nie wiadomo po co sie ukazal bo Beginning to jest prequel do oryginalu , wiec do niego trzeba go porownywac. A oryginal jest tylko jeden - ten z 1974 a nie smiec z 2003

Ja wiem ,ze jest to prequel i moim zdaniem historia Hewitta jak i calej rodzinki jest niezle ukazana i dokladnie tego sie spodziewalem , wiec nie wiem do kogo kierujesz ten fragment ? Smile
Nie przypominam sobie jednak wyjasnienia kanibalizmu rodzinki. Ktos mnie oswieci bo widocznie przegapilem ??


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dux
PostWysłany: Sob 18:33, 10 Lut 2007 
Administrator

Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 1014
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków


critters napisał:
bo Beginning to jest prequel do oryginalu , wiec do niego trzeba go porownywac. A oryginal jest tylko jeden - ten z 1974 a nie smiec z 2003


Mogę się wtrącić ? Wink

Prequel prędzej odnosi się do remaka niż jeżeli oryginału z kilku powodów. Po pierwsze postacie z psychopatycznym (pseudo)szeryfem Hoytem na czele. Po drugie cała ta paplanina o 33 ofiarach - to hasło reklamowe pochodzi właśnie z remaka i w żadnym razie nie próbuję cie namawiać do jego oglądania jeżeli nie masz na to ochoty, ale nie powinieneś pluć na film którego nie widziałeś...
Z resztą jak już wielokrotnie wspominałem pomijając prolog, żywcem wyjęty z oryginału remake mógłby być w pełni autonomicznym dziełem, ot następną odsłoną serii, bo scenariusz nie uwzględniając maniaka z piłą mechaniczną i grupki dzieciaków (ale to już chyba wina konwencji, czyż nie?) jest zupełnie inny niż ten w oryginale. Wtedy jednak nikt nie wyłożyłby na niego odpowiednich pieniędzy i prawdopodobnie, po wyjątkowo słabej czwartej części z cyklu "piątkę" wyreżyserowałby ponownie ktoś kto za reżyserkę zabierać się nie powinien. Tym czasem remake przywrócił serii (o ile tak można to ująć) należyty jej poziom.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KrOOlik
PostWysłany: Sob 22:59, 10 Lut 2007 


Dołączył: 23 Lip 2006
Posty: 1567
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Tarnów


critters napisał:

Gowno mnie obchodzi czy jest zrobiony przyzwoicie bo nigdy nie powinien byl powstac. Liczy sie tylko to , ze zerzneli oryginalny pomysl odswiezajac go bez sensu na nowo. Zeby z tego zrobic naprawde dno to juz trzeba by chyba Uwe Bolla zeby zajal sie rezyserka , dlatego tez nie widze podstaw do radosci ze TCM 2003 jest dobrze zrobione. Pytanie po co go zrobiono ??


I właśnie w tym miejscu widać, że jednak pasowałoby sięgnąć po ten film Wink . TCM 2003 z oryginałem nie ma zbyt wiele wspólnego pomijając sam "kręgosłup" filmu (leatherface, ogólny zarys fabuły itp)- jednakże różnic jest tak wiele, że, jak wcześniej wspomniał Dux, TCM 2003 mógłby równie dobrze być kolejnym sequelem, a nie rimejkiem. Inni bohaterowie, rozwinięcie fabuły, totalnie odmienne zakończenia itp itd. Pytanie "po co go zrobiono?" też nie znajdzie jednoznacznej odpowiedzi- jedni powiedzą, że dla kasy- ale moim zdaniem to coś więcej bo ten film ma w sobie ducha i czuć, że robiono go z sercem i talentem- dla mnie 9/10 i mocna pozycja w rankingu moich ulubionych horrorów.

critters napisał:
Co do jump scares to bylo ich zdecydowanie o kilka za dużo zrealizowanych w iście Hoolywoodzkim stylu.
Odnośnie gore - tak widzialem wersje unrated i wciąż nie robi na mnie wrażenia ilośc gore jakie tu pokazano , powiem więcej jaka by ona nie była to bardziej śmieszy niż straszy a to już poważny błąd.
Kino komercyjne nie ma tu nic do rzeczy. Ja jestem widzem i mnie interesuje w przypadku Texanskiej i filmow tego kalibru krwawa jatka i mam gdzies czy to komercja , czy nie.
W Hills Have Eyes potrafili przekroczyć granicę w pewnych momentach i robiło to wrażenie , tutaj nie robi najmniejszego...


W "The Beginning" nie było aż tylu jump scares- tam bardziej postawiono na klimat i nawiązujący do pierwowzoru "syf". Wiadomo, że różnice są spore- zresztą trudno się dziwić patrząc na ponad trzydziestoletni okres dzielący oba te filmy- ale mimo wszystko the beginning sięga do korzeni- zarówno historii jak i chwytów w niej zastosowanych. Dla mnie film nie musi być jakoś przesadnie krwawy, żeby być dobry- zresztą w konfrontacji dwóch wymienionych przez Ciebie filmów postawiłbym the TCM: tB niż HHE Wink jak dla mnie 8/10- bardzo dobry, ale słabszy od "remake'u" z 2003

critters napisał:
Kiepsko ukazany obled rodziny zerowo w porownaniu do oryginalu
moim zdaniem po prostu inaczej- wcale nie gorzej. W oryginale był przerysowany i groteskowy co miało swoje uroki. Tutaj był bardziej realny i tym samym wzbudzal dreszcze, choć nie był ukazany tak wyraźnie jak w filmie hoopera

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 4 z 29
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 27, 28, 29  Następny
Forum Horrormania Strona Główna  ~  Horrorowe pogadanki

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu


 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach