The Unborn, reż. David S. Goyer, 2009

Redaktor

Recenzja filmu "The Unborn" ("Nienarodzony")
[link widoczny dla zalogowanych]

Zapraszam do dyskusji na temat filmu.

Co to było? Co to było?
Jakiż to bezsensowny i nikomu nie potrzebny film. Fabuła nie trzymała się kupy a aktorzy hmmm jacy aktorzy? A tak Gary Oldman przepraszam. Jedyna osoba którą można nazwać aktorem w tym filmie. Siedziałem i tak spoglądałem na ekran a w myślach toczyła mi sie jedna myśl 'po co ja to oglądam?'. Ale jednak obejrzałem do końca i stwierdzam z ręką na sercu, że koniec przeraził mnie swoją głupotą (film tez, ale finał zmiótł mnie z nóg).
Ale żeby nie było, że ja tu jadę po tym filmie jak po burej ... sami wiecie czym więc wymienie plusy.
Ładna bohaterka. Fajny kolor ścian w domu i ciekawe lustro w łazience. Rękawiczka na drodze. Plakat reklamujący film.
Skończyłem wymieniać plusy.
Strasznie mi sie ten film nie podobał. Nie było w nim czegokolwiek ciekawego. Ani krzty fajnych scen. Reżyserze nie idź tą drogą!
Stanowcze nie dla "Nienarodzonego".

Redaktor

Jeszcze nie widziałem, ale plakat był dobry, tzn. tylko kawałek dupy był na nim godny uwagi. Ciekawe, czy był to photoshop? Laughing

Iie, Yustman ma na razie tyle szczęścia, że nie musieli jej jeszcze wyfotoszopowywać pośladków. Ale nawet po Photoshopie jej pośladki nie udźwignęłyby beznadziejności tego filmu. Gdyby jeszcze pokazała cycki, to pewnie znalazłby się kolejny plus, ale to też by nie poprawiło ostatecznej oceny...

Redaktor

Kocham kurwa męską perspektywe, jak rany Laughing

Zmieniłem zdanie – gdyby się pokazała całkiem naga, dałbym 4/10, po jednym punkcie za każdy pośladek i każdy cycek, bo wbrew temu, co przypuszczałem w momencie pisania recenzji (kwiecień? maj?), jeszcze się nie pokazała w żadnym „Playboyu” czy chociażby „Maximie” albo „FHM”...

Pamiętam dyskusje na innym forum o tymże filmie. Ktoś pisał, że pokazała cycki a ktoś tam sie pyta w którym momencie to puści tylko ten moment :] Potem sie okazało, że koleżka pomylił film.
Masakra Razz

Wniosek z tego prosty: Yustman niech się bierze za granie w pornosach, bo właśnie tego po niej oczekuje męskoosobowa część widowni, która idzie na film, w którym gra, z nadzieją, że coś pokaże, a tu dupa. I to jeszcze nie naga, więc później wylewają żale, że stracili kasę. Podobnie jest zresztą z Transformers – większość widowni to męskoosobowe w wieku od lat pięciu do stu pięciu, przy czym ci poniżej trzynastu lat przychodzą dla transformersów i rozpierduchy, a od 13. roku wzwyż kilkuprocentowa homoreprezentacja dla Duhamela, a cała reszta dla wyfotoszopowanej Fox... Ale nawet ona nie uratowała w moich oczach Zemsty upadłych, bo jej było zdecydowanie za mało, a rozpierduchy zdecydowanie za dużo.