Poultrygeist: Night of the Chicken Dead, reż. Lloyd Kaufman

Jedna z najlepszych produkcji kultowej wytwórni filmów niezależnych TROMA. Lloyd Kaufman jak zwykle serwuje niesmaczne dowcipy, dużo humoru, kupę efektów gore i rozbierające się dziewczyny. Wybuchowa mieszanka gdzie absurd i groteska przeplatają się z musical'owymi wstawkami, gdzie mamy okazję zobaczyć znajome twarze (jak Ron Jeremy), gdzie prawa logiki spuszczone zostają w kiblu przez obleśnego grubasa żrącego toksyczne hamburgery. Dla fanów jest to pozycja obowiązkowa - Kaufman w szczytowej formie!

Nadmienię jeszcze, że Poultrygeist stanowił prawdopodobnie inspirację w kilku momentach dla Uwe Bolla, który rok później wystartował z filmem Postal.

Jak dla mnie, małe arcydzieło niskobudżetowego kina i bezsprzecznie jeden z najlepszych filmów Tromy. Zaryzykuję stwierdzenie, że chyba nawet przebija „Toxic Avengera” i „Tromea i Julię”. Dostarcza poronionej, bzdurnej, wulgarnej, sprośnej i niepoprawnej politycznie, ale za to bardzo dobrej rozrywki, wciągając właściwie od samego początku (o ile, rzecz jasna, jest się miłośnikiem tego typi kina). Kilka motywów, jak np. gadający hamburger ze zmielonego meksykańskiego geja, wbija w ziemię i na długo nie pozwala o sobie zapomnieć Smile

. Dla miłośników Tromy i szajsekina rzecz jak najbardziej godna uwagi.

W mojej opinii jest to dobry konkurent dla Toxic Avengera 4, natomiast lepiej się chłonie od świetnego skądinąd Terror Firmera. Może jakieś rekomendacje dla nowszych produkcji Tromy ?