Amityville, reż. Andrew Douglas, 2005r.

AMITYVILLE

OPIS [ŹR: FILMWEB.PL]:
13 listopada 1974 roku policja w hrabstwie Suffolk otrzymuje zawiadomienie o popełnieniu zbrodni. Policjanci natychmiast udają się pod wskazany adres: 112 Ocean Avenue na Long Island. Tam odkrywają przerażającą zbrodnię. Zbrodnię, która wstrząsnęła Ameryką. Sześciu członków rodziny zostało zastrzelonych w ich własnym domu.
Kilka dni po tym wydarzeniu, do zbrodni przyznaje się Ronald De Feo Jr. Zeznaje, że zamordował swoich rodziców i czwórkę rodzeństwa. Jako motyw tej przerażającej zbrodni podaje „głosy”, które słyszał w domu.

Rok później George (RYAN REYNOLDS) i Kathy (MELISSA GEORGE) Lutzowie, wraz z dziećmi wprowadzają się do domu w Amityville. Myślą, że wreszcie znaleźli wymarzone miejsce do życia. Jednak już wkrótce w domu ich marzeń zaczynają dziać się niewytłumaczalne i przerażające zdarzenia. Po 28 dniach koszmaru Lutzowie porzucają dom. Ledwo uchodzą z życiem.

Ta historia zdarzyła się naprawdę. Szokujące zdarzenia sprzed 30 lat przyczyniły się do napisania bestsellera i stały się popularnym motywem horrorów.

MOJA OCENA:

Jak oglądam film i widzie napis że jest to autentyczna historia to tymbardziej wciągam sie aby go zobaczyc

Uwazam, ze to naprawde bardzo dobry film trzymający widza w napięciu. Brawo za swietną muzykę, dzięki której czułem dreszcze

Film zasługuje na 9/10

OGLĄDAŁ KTOŚ??? OCZYWIŚCIE TĄ WERSJĘ BO POD TYM TYTUŁEM KRYJE SIĘ TEŻ JAKAŚ CAŁA SERIA Z LAT 70. - 80.[/img]

Fajnie, że Użytkownicy coraz cześciej zakładają tu tematy dotyczące filmów o których sami chcą dyskutować Wink

Co do filmu. Amityville 2005 to naprawdę całkiem udany remake. Historia, chociaż nie rozegrała się naprawdę w rzeczywistości (mimo, iż tak jest reklamowana), potrafi wciągnąć widza a półtorej godziny spędzone z tym filmem to czas spędzony bardzo przyjemnie. Ciekawy klimat, kawał dobrej gry aktorów, fajna muzyka i jedna ciekawa "jump scare" Very Happy

oprócz tego napięcie towarzyszy widzowi przez cały film- wszystko byloby świetnie, gdyby nie idiotyczna historia, którą twórcy wykombinowali by wytlumaczyć, czemu dom jest "zły". To zepsuło niec smak calości i nie powinno nigdy zostać ujawnione- byłoby bardziej tajemniczo i ciakwaiej, wszak niedopowiedzenia świetnie się sprawdzają w horrorze Wink

lekko naciągne 7/10

Jeden z najbardziej nudnych horrorów jakie oglądałem. Beznadziejna gra aktorska, zero napięcia, zero strachu. Ogólnie żałuję, że wydałem 5 złotych na DVD z tym badziewiem. Po seansie pozostał mi tylko niesmak.
Jeden z nielicznych przypadków, gdzie bez wahania mogę przyznać 1/10.

mnie natomiat film sie podobal
calkiem niezla fabula i fajne efekty oraz pomysl
super nie straszy... w sumie ogladalem film chyba zaraz po premierze i juz dokladnie nie pamietam czy mnie wystraszyl Wink

no ale podobal mi sie
8/10

Jesli chodzi o fabule to nie ma o czym pisac, bo to przeciez remake (swietnego zreszta horroru!) i tworcy Amityville (2005) raczej nie mieli wielkiego pola do popisu w tej kwestii. W porownaniu z oryginalem film nie wypada zle! Dom wyglada swieetnie, charakteryzacja po prostu boska, zdecydowanie obasada jest kolejnym plusem (moze poza wkurzajacymi wrecz dzieciakami...). Napiecie momentami bardzo dobrze zbudowane i przy pierwszym ogladaniu (szczegolnie w kinie!) mozna sie bylo wystraszyc! POwazniejszych minusow szczerze nie widze i w mojej ocenie moge smialo dac 8/10.